piątek, 9 stycznia 2015

Sport mniejszości polskiej w Prusach

Mimo, że opuszczamy Śląsk to pozostajemy na obszarze, który znajdował się na terenie Prus przed I wojną. Ziemia złotowska podobnie jak Rozmierka pozostała pod administracją niemiecką także w okresie międzywojennym, stąd słowo polonijnego w tytule książki.

Złotów i Krajna - na terenie której znajduje się to miasteczko - mimo że w dużej mierze zamieszkane przez żywioł polski nie znalazły się w granicach II Rzeczypospolitej. Mimo to, a może właśnie dzięki temu prężnie rozwijało się tutaj życie sportowe Polaków. Sport był jedną jedna z form spajania społeczności oraz manifestowania odrębności kulturowej. Spiritus movens życia społecznego w tym przygranicznym regionie był ksiądz Bolesław Domański. Jego aktywność i wpływy wykraczały daleko poza obszar Krajnę.

Z jego wsparciem na ziemi złotowskiej organizowano lokalne igrzyska, w których lokalna młodzież rywalizowała w różnych konkurencjach. Oczywiście rozgrywano także mecze piłkarskie. Najsilniejszą drużyną była Jedność Zakrzewo. Piłkarze z Zakrzewa wywalczyli wszystkie 8 tytułów mistrza powiatu w rozgrywkach polskich drużyn z Kreis Flatow (powiat złotowski).

Wojciech Kokowski opisuje w swej pracy także sportową rywalizację Polaków z Niemcami. Po uprzedniej konsultacji z Księdzem Patronem 11 sierpnia 1935 roku zakrzewska Jedność zmierzyła się niemieckim Preussen ze Złotowa. Mecz zakończył się zwycięstwem polskiej drużyny. Dwa tygodnie później odbył się rewanż w Zakrzewie. Rozpoczęło się od skandalu. Nazistom przeszkadzała obecność flagi Rzeczypospolitej Polskiej obok flagi III Rzeszy podczas meczu rozgrywanego pomiędzy drużynami z jednego państwa. Jeszcze większym skandalem mecz się zakończył. Goście po stracie gola zeszli z boiska. Niemiecki związek piłkarski zawiesił Preussen, oraz zakazał im dalszej rywalizacji z Jednością Zakrzewo.

W 1928 roku, klika lat po Jedności Zakrzewo powstał we Flatow Polski Klub Sportowy Sparta Złotów. Tworzenie zespołu oparte było na kaperowaniu Polaków z niemieckiej Hansa Ost Club Krojanke i od sąsiadów z Preussen Ftatow. Powstanie silnej drużyny w stolicy Kreis Flatow (powiatu) nie mogło znaleźć przychylności, ani w administracji, ani u lokalnego rywala. W związku z brakiem własnego obiektu Sparta nie była aktywna w lokalnym życiu sportowym. Nie zmierzyła się z Jednością ani nie uczestniczyła w Święcie Młodzieży i mistrzostwach powiatu. Utrzymywała jednak kontakty sportowe z drużynami z drugiej strony granicy państwowej.

Książka wychodzi daleko poza ramy zwykłej monografii sportowej. Ukazuje niesamowite losy Polaków, którzy nie zaznali pełni szczęścia z odzyskania niepodległości. Ich domy znalazły się bardzo blisko granicy państwowej, jednak po jej drugiej stronie. Pokazuje również jak wielkie znaczenie dla małych ojczyzn ma zaangażowanie cieszącego się powszechnym szacunkiem społecznika.

Czytając tę książkę odnosiłem wrażenie, że gdyby nie ksiądz Domański nie powstałoby wiele z lokalnych inicjatyw w tym sportowych. To Zakrzewo, gdzie był proboszczem, a nie większy Złotów było stolicą życia społecznego i sportowego ludności polskiej. Niemniej jednak także na fali tego entuzjazmu organizacyjnego powstała Sparta Złotów, do której tradycji nawiązuje klub, w którym wychował się Jakub Wawrzyniak.

Wojciech Kokowski
296 stron
Krajenka, Złotów, 2008

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz