czwartek, 26 marca 2015

Legia Warszawa w europejskich pucharach

Ponownie głośno wyrażane plany awansu do Ligi Mistrzów spełzły na niczym. Złożył się na to bałagan administracyjny w klubie, niekompetencja jego pracowników, oraz surowe zasady UEFA. Mają one swoją logikę, lecz kompletnie nie idą z duchem gry. Zdaniem wielu kara walkowera za występ nieuprawnionego zawodnika w rewanżowym meczu z Celikiem nie była adekwatna do przewinienia Legii Warszawa. 

Zdecydowanie ciszej wyrażane przez sympatyków nadzieje na awans do rozgrywanego na warszawskim Stadionie Narodowym finału Ligi Europy też się rozprysły. Po awansie z pierwszego miejsca w grupie legionistom przyszło zmierzyć się w 1/16 finału z Ajaxem. Trzy gole w dwumeczu zdobył występujący w barwach holenderskiego klubu reprezentant Polski Arkadiusz Milik. Znów miłośnikom polskiego futbolu pozostały wspomnienia o sukcesach z minionych lat. Książka Legia Warszawa w europejskich pucharach to genialnie wydany przewodnik po pucharowych podróżach mistrzów Polski i ich kibiców. Tej publikacji mogą zazdrościć legionistom fani wszystkich innych zespołów.

Ta historia zaczyna się na stadionie Tehelne Pole w Bratysławie. To właśnie na tym nieistniejącym od 2009 roku obiekcie w ówczesnej Czechosłowacji Centralny Wojskowy Klub Sportowy zagrał swój pierwszy mecz w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych. 12 września 1956 roku na boisko wybiegli m.in. takie sławy jak Edward Szymkowiak, Edmund Zientara, Ernest Pol  i obecny w klubie po dziś dzień Lucjan Brychczy.

Pierwszy większy sukces wojskowi odnieśli w sezonie 1964/1965. Aby wówczas awansować do 1/4 finału Pucharu Zdobywców Pucharów potrzebowali aż trzech meczów z Galatasaray. Największy sukces został wypracowany jednak 5 sezonów później. Legia prowadzona przez Edmunda Zientarę dotarła do 1/2 finału Pucharu Europy Mistrzów Krajowych. Tym razem po dwóch meczach radząc sobie z Turkami, zagrali o finał z Feyenordem. Ta holenderska drużyna, podobnie jak niedawno Ajax, okazała się silniejsza od wojskowych. W następnym sezonie 1970/1971 legioniści dotarli już „tylko” do 1/4 finału Pucharu Mistrzów.

Z holenderskiej wielkiej trójki Legia mierzyła się także z PSV Eindhoven. W sezonie 2011/2012 w fazie grupowej Ligi Europy dwukrotnie ulegli drużynie z Holandii. Z holenderskich rywali dwukrotnie wygrać Legia potrafiła tylko z Utrechtem. Z kolei najczęściej, bo aż 14 razy mierzyła się z drużynami włoskimi. Drużyną, z którą przyszło legionistom zmierzyć się najwięcej razy był Galatasaray. Takie i wiele innych ciekawych zestawień wieńczą książkę.

Rekordzistą jeśli chodzi o liczbę występów w europejskich pucharach jest zawodnik, który opuścił stołeczną drużynę przed dwumeczem z Ajaxem. Miroslav Radović, bo o nim mowa, poza tym że wystąpił w 45 meczach jest także w liderem strzelców. W tym sezonie, czyli już po wydaniu książki, zdobył 6 goli i tym samym wyprzedził o jedno trafienie Jana Pieszko, który występując na przełomie lat 60. i 70. zdobył 14 bramek w europejskich pucharach. 

Każdy mecz to pełne składy obydwu drużyn, obsada sędziowska oraz barwne i szczegółowe opisy. Przedstawiona sezon po sezonie historia występów w Legii Warszawa w pucharach pozwala wczuć się w epokę w jakim rozgrywane były te mecze oraz ukazuje zmiany jakie następowały w drużynie i wokół niej. Wszystko to dopełniona mnóstwo pięknych, archiwalnych fotografii. Ponadto na marginesach przedstawiono pamiątki (odznaki, proporczyki, bilety, programy) z kolekcji fanów i zbiorów Muzeum Legii Warszawa.

Gratką jest opis wojaży kibiców Legii, który przygotował były bębniarz z Żylety. Rozdział ten wymyka się ze wszystkich ram. Są tam historie mniej lub bardziej znane kibicom i wiele niesamowitych anegdot jak ta z Polonezem w Chorwacji.

Kamil Wójkowski
Legia Warszawa w europejskich pucharach. Historia klubu i jego kibiców w księgarni Sendsport
400 stron
[bmw], 2013
Legia Warszawa na regioWYNIKI.pl
Legia Warszawa na 90minut.pl

1 komentarz: