niedziela, 25 stycznia 2015

90 lat Lewartu

Pierwsza odnotowana na tym blogu wyprawa na wschodnią stronę Wisły zakończyła się rozczarowaniem. Autorzy we wstępie uprzedzają, że książka nie jest doskonała, bo pisali ją raptem pięć miesięcy. Niestety da się to zauważyć.

Poza nieskorygowanymi bykami są w książce także niedopatrzenia takie jak kolejny akapit po zdaniu zapowiadającym wymienienie nazwisk zawodników. Ot zapewne skutek braku czasu na to, aby ktoś przejrzał treść książki przed wydrukowaniem. Wiele do życzenia pozostawia także nawigacja po poziomach rozgrywkowych. Po sezonie 2007/2008, w którym Lewart grał w IV lidze, nastąpiła reforma rozgrywek. Autorzy nawet piszą o niej. Jednak nazywają awansem ewentualne utrzymanie się na czwartym poziomie, czyli w nowej III lidze. Przy dobrej woli da się to jakoś uzasadnić. Wszak nowa IV liga, do której spadł Lewart, to podobnie jak i stara rozgrywki obejmujące swym zasięgiem jedno województwo, ale de facto stały się niższym poziomem. Również zagmatwano opis sezonów 1947 i 1948. Ostatecznie nie dowiedziałem się, w którym roku drużyna spadała z Klasy A.

Ale dość już tego marudzenia. Przecież z jakiegoś powodu poświęciłem swój czas na kontynuowanie lektury. Pomimo braku tabel, znaleźć można w tej książce kilka ciekawych wyników przedwojennych meczów. Autorzy informują, że 3 września 1923 roku Lewart zadebiutował w Klasie B. Swój pierwszy mecz w rozgrywkach związkowych piłkarze zagrali z Podlasiakiem Radzyń Podlaski. Wcześniej miały miejsce towarzyskie derby ze szkolną drużyną Lubartowianka. Dużo miejsca w książce poświęcono derbom Lubartowa z 2010 roku. W Pucharze Polski drużyna Lewartu zagrała wówczas z Pogonią 07.

Zarówno Lewart jak i Lubartowianka powstały w maju 1923 roku. Były zawodnik Czarnych Lwów i Rewery Stanisławów Antoni Gojdan wraz z Bukowskim i Krzykiem powołali do życia Lewart. Klub cieszył się przychylnością i wsparciem lokalnej społeczności. Autorzy wspominają, że określany był on "Czerwonym Lewartem" w związku z działalnością postępowej młodzieży. Dostrzegając obecność w klubie hrabiego Michała Zamoyskiego oraz osób, których nazwiska pokrywały się z nazwiskami wspierających klub lokalnych rzemieślników, skłonny jestem powątpiewać w tę czerwoność.

Przypuszczam, że podobnie jak w przypadku wielu innych klubów legenda o "Czerwonym Lewarcie" jest wymysłem powojennym. Wydaję mi się, że po prostu została uknuta na potrzeby nowej władzy. Klubowi o czerwonych tradycjach łatwiej było funkcjonować w robotniczo-chłopskiej rzeczywistości. A już na pewno nie opłacało się eksponować powiązań z takimi wrogami ludu jak prywaciarze czy jaśniepaństwo. Moje przypuszczenia potwierdza napisana w tym kontekście informacja o nieprzychylności przedwojennych władz sanacyjnych, które komunistyczna propaganda obrzydzała Polakom na każdym kroku.

Przeprawa przez tę książkę nie była przyjemnością. Mimo to warto było ją przeczytać, aby poznać ciekawe wydarzenia z dziejów futbolu w Lubartowie. Liczę jednak, że przy kolejnej monografii autorzy dadzą sobie więcej czasu. 100-lecie już za 8 lat. Powinno to wystarczyć na skrupulatne przewertowanie dziejów klubu. Mam nadzieję, że jeśli autorzy trafią na ten wpis, to wezmą moje uwagi za dobrą monetę. Uważam, że warto napisać lepszą monografię tego klubu. Lewart na to zasługuje!

Ryszard Och, Piotr Podleśny
90-lat Lewartu 1923-2013 w księgarni Sendsport
116 strony
[bmw], [bdw] ok. 2013

Lewart Lubartów na regioWYNIKI.pl
Lewart Lubartów na 90minut.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz